Polscy komuniści już pod koniec okupacji hitlerowskiej, a potem w okresie podporządkowania Polski Związkowi Sowieckiemu, układali kalendarz obchodów rocznic historycznych w sposób, który miał ułatwić im sprawowanie rządów i wprowadzenie „nowej tradycji”, z nowymi bohaterami i wartościami. Ukrywając antypolski charakter narzuconej władzy, dążyli do jej legitymizacji.
Oficjalne uroczystości z okazji rocznic historycznych stały się narzędziem manipulacji, a pamięć historyczna — polem walki o umysły społeczeństwa. Podporządkowując przestrzeń publiczną ideologii komunistycznej tworzono narrację propagującą marksistowsko-leninowską wizję dziejów, urzędowy ateizm, walkę z Kościołem katolickim i religią, sojusz robotniczo-chłopski, etatyzm gospodarczy i obowiązkową przyjaźń polsko-radziecką. Jednak Polacy, dostrzegając ignorowanie tradycji narodowej, uodpornili się na historyczne manipulacje. Uroczystości zamiast jednoczyć, budziły sprzeciw i opór.
Książka Barbary I. Rogowskiej poświęcona jest politycznemu wykorzystywaniu i instrumentalizacji rocznic historycznych w latach 1944–1952. To druga część cyklu poświęconego teatralizacji życia politycznego w Polsce (pierwsza część: Barbara I. Rogowska, Funkcje polityczne świąt państwowych i religijnych w Polsce Ludowej, Wrocław 2018). Autorka odsłania kulisy propagandy stosowanej przez system, który zakładał sprawowanie totalnej władzy nad społeczeństwem — nie tylko jego teraźniejszością i przyszłością, także nad przeszłością.
RECENZJE
Książka Barbary I. Rogowskiej wpisuje się w ciąg studiów poświęconych stalinizmowi, propagandzie i jej twórcom (jak przykładowo rozprawy o człowieku tendencyjnym, nadwiślańskim socrealizmie, przywódczym „natchnieniu milionów” itp.). Można ją traktować jako monografię historyczną, zawierającą prezentację genezy świąt i rocznic, klasyfikację tych zdarzeń właściwą tamtym czasom oraz jako studium decyzji politycznych będących pochodną transformacji ustrojowych. […] Autorka pisząc o ustanawianiu pewnego porządku uroczystości w latach 1944-1952, akcentując funkcje poszczególnych świąt i rocznic, szczególnie te instrumentalne i perswazyjne, tworzy obraz o bardziej uniwersalnym znaczeniu. Każdej elicie władzy zależy na organizacji konsolidujących społeczeństwo rytuałów, proklamowaniu uroczystości obchodzonych publicznie i z fanfarami, oczywiście również z właściwymi przesunięciami aksjologicznymi, z nadzieją na wyparcie alternatywnych wizji historii, zaakcentowanie formacyjnej więzi z bohaterami lub przeszłych dokonań uprawomocniających do działań we współczesności.
Z recenzji dr hab. Magdaleny Mikołajczyk
Autorka monografii trafnie podkreśla, że sprawujący władzę (lub starający się o jej zdobycie) w procesie zabiegania o legitymizację swojej władzy, zawsze wprowadzają istotne zmiany w kalendarzu świąt państwowych i wprowadzają do niego takie, które uwiarygadniają ich polityczne panowanie. […]
Lata 1944-52 to czas, kiedy Polska zaczyna funkcjonować jako niepodległe państwo. Jednocześnie stała się politycznym łupem Stalina, a jej podporządkowanie Związkowi Radzieckiemu zostało usankcjonowane na konferencji w Jałcie w lutym 1945 r. […]
W tym okresie, kiedy początkowo nie do końca było jasne, jaka będzie Polska, kiedy orientacja lewicowa (PPR i lewicowa PPS) walczyły o „rząd dusz” – obchodzenie określonych rocznic pełniło istotne funkcje. Kalendarz rocznic i sposób jego realizacji był sygnałem, w jakim kierunku zmierza polskie państwo.
Z recenzji dr hab. Mariana Jasiukiewicz, prof. WSB we Wrocławiu
Powrót